Od kilku tygodni chodzi za mną decoupage, zważywszy ,że kilka drobiazgów w Polsce dokupiłam . Wiktoria również postanowiła spróbować sił z moją pomocą w tej technice.Ha!Marta też się wkręciła!
Dziewczyny malowały dzielnie swoje butelki a ja "crakowałam" swoje.
Lakier do spękań (crack) pociągnięty w poprzek daje inny efekt ( środkowa butelka) niż pomalowany wzdłuż ( butelka po prawej) |
Decoupage na butelkach "in progress" |
Butelka Wiktorii w ostatecznym wykończeniu wygląda tak
A tu już sama "obdarowana" w hortensjach prawdziwych i na butelce :))
Osobiście pojechałam wręczyć jej nagrodę, która musiała odleżeć kilka dni i kiedy weszłam i zobaczyłam ogród jej Mamy to musiałam zrobić zdjęcie,żeby i Wam było magicznie :)).
Reszta prac czeka grzecznie w kolejce na wrzucenie zdjęć i opisy blogowe. Coming soon :)))))
Bardzo ładne efekty pracy, śliczne butelki:)
OdpowiedzUsuńA zabawa z decoupage jest bardzo 'wciągająca';)