sobota, 6 lutego 2010

P O C Z Ą T K I



Witam wszystkich przyjaciól Galerii Handmade :))))

W koncu zaczynam bloga, zbierałam sie do tego prawie 4 lata ..wstyd...wstyd.
Najpierw miało byc

  • emigracji do Irlandii

potem


  • moje "handmadowe początki ", jarmarki w różnych miejscach Irlandii, poznani ludzie, pierwsze karteczki i prawdziwe zamówienia...... ( och na samo wspomnienie aż mi tak jakoś rzewnie )

zaraz za tym

  • otwarcie "Galerii Handmade"....ech blog aż się prosił, ale posiłkowałam się wtedy naszą klasą, bo wszyscy chcieli byc na bieżąco i tam najczęściej o mnie pytano......( do dzisiaj tak miło czyta mi się te wszystkie komentarze.....dzięki nim właśnie się "reaktywuję", chcę działac, tworzyć,pokazywac ....)
w trakcie rozkwitu Galerii.....
  • o chorobie, bo zachorowała Marta :((((....wtedy nawet założyłam bloga, tak naprawdę samą nazwę ...... kiedy zaczynałam pisac ...kasowałam wszystko, kiedy przeglądałam zdjęcia , które ewentualnie mogłabym na tego bloga wstawiac...nie byłam w stanie pisac.....tak bardzo chciałam, ale nie dawałam rady....najpierw chciałam po prostu wykrzyczec światu o jej chorobie, potem co sie dzieje w irlandzkiej służbie zdrowia, potem żeby wspierac innych rodziców w podobnej sytuacji jak my.....potem potem potem..........duuuużo wody upłynęło, Marta wraca do zdrowia , ja do normalności.....i właśnie zaczynam bloga.......
będzie o

  • wszystkim :)))))  
najbardziej inspiruje mnie S C R A P B O O K I N G.      Wszyscy , którzy już mnie znają z "Galerii Handmade"wiedzą,że nie dam rady życ bez tworzenia choćby malutkich karteczek doczepionych do polnych kwiatków, albo malutkich wypiekanych aniołów-pierniczków......tęsknię za świeczkami, aniołkami i wszystkim tym co tworzyło ten mały, zapachowy swiat na Eyre Street, dlatego trzymajcie kciuki.......W R A C A M ...co prawda odmieniona, scrapbookowa, ale z nowymi pomysłami dla Was....od kwietnia powstanie warsztat ( właściwie chyba ogłoszę candy. blog na wymyślenie nazwy dla miejsca gdzie będą sie spotykać wszystkie odlotowe babeczki z Newbridge i okolic.....będziemy tworzyć wspólnie, pokażę Wam wszystko co potrafię, jak powstawały projekty i konkretne przedmioty , które kiedyś kupowałyście a teraz bedziecie mogły zrobić je same....mam nadzieję, ze tak się da......wierzę,ze pomimo iż jesteśmy na obcej ziemi to da się życ przyjaźnie....kto wie, mam nadzieje ze beda odwiedzały nas tez Irlandki.......to wszystko plany plany plany....teraz zaczynam bloga, i dopóki nie ziści się wszystko to nad czym teraz pracuję , to pozwolę sobie przyblizyć Wam trochę historii.....Poszperam trochę w zdjęciach ( wstawię w najbliższych dniach), sama chętnie odświeżę te miłe wspomnienia moich początków.......Tymczasem zmykam do segregowania, układania, planowania.....będzie super...ja to wiem....CZEKAJCIE NA MNIE DZIEWCZYNY...już niedługo znowu będzie w Newbridge anielsko :))))

2 komentarze:

  1. Kochany Mój Aniele :) Cieszę sie bardzo Twoim blogiem i chciałam tylko powiedziec że nadałaś MU F A N TA S T Y C Z N Y tytuł!!!!! Odczytuję go wzgledem Ciebie... wzgledem siebie.... wzgledem wszystkich tych którzy przysiądą tu na chwilę by odzyskac siłę ... by sie wznieśc. Buziaki Kochana :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać.:* :*

    OdpowiedzUsuń